sobota, 18 stycznia 2014

6. Please, call me!!


KOMENTUJCIE!!

Koło 7:30 ja i Laura stajemy pod drzwiami księgarni. Rozmawiałyśmy przez całą drogę. O głupotach, ale rozmawiałyśmy to najważniejsze.
Laura i Captain Evil dogadują się lepiej niż ktokolwiek kogo znam. Obie przystanęły na to, że powinnam zmienić styl. Praktycznie przez całą drogę próbowały wymyślić mój nowy image. Tylko one, chcą zrobić ze mnie coś na wzór tego wielkiego, żółtego ptaka z Ulicy Sezamkowej, a ja chcę być czymś bardziej jak Ciasteczkowy Potwór.
- Myślę - mówi Laura grzebiąc w swoim tablecie - że styl vintage byłby dobry.
Ja i Evil przytakujemy pośpiesznie. Czekają nas zakupy. Problem jest taki, że ja ich nie lubię... Zawsze robi mi się nie dobrze i chce mi się rzygać. Wiem, jestem okropna, wybredna i gorsza niż 'francuski piesek', ale taka jestem i nie zamierzam tego zmieniać.
- Przydałoby się schudnąć - mówię, po czym orientuję się, że te słowa powiedzieć chciała Captain. Ogarnia mnie przerażenie. Czuję się jak Melanie z Intruza Stephanie Meyer. To okropne. Evil nie może ogarnąć mojego umysłu bo jest mną. Jest częścią mnie. Zawsze tu była i zawsze będzie. Matko, świruję. Wiem jaka jest sytuacja. Wiem, że powinnam coś zmienić. Powinnam schudnąć. Sama chciałam to powiedzieć. Wszystko jest w porządku.
Emily podjeżdża swoim mini cooper'em pod księgarnię i wita nas już z daleka.
- Emily, this is Laura - wymawiam jej imię po angielsku, tak jak wymawiała je Blake - my best friend.
- Nice to meet you - mówi Em i podaje rękę Laurze. - So.. are you ready?
Wchodzimy do naszego miejsca pracy. W środku pachnie piernikami, a Emily włącza klimatyczną muzykę.
- A to co? - pyta Laura podnosząc małą karteczkę z podłogi. -  'If you are the girl who I met under the Big Ben, plz call me. Harry.'
- Harry? - pytamy z Emily jednocześnie. Podchodzę do mojej przyjaciółki i wyrywam jej kartkę z ręki. Analizuje tekst i nie mogę uwierzyć.
Jak on mnie znalazł? Jak on mnie TU znalazł? Skąd wiedział gdzie pracuję? Jak to w ogóle możliwe?
Niall.
Captain Evil ma rację. To na pewno Niall. Przyszedł po szpiegować. Powiedział Hazzie gdzie jestem.
Ciekawe co teraz? Zabiją mniej od razu czy najpierw wezmą jako zakładnika, a potem zabiją? 
Jezu Chryste! A co jeśli to prawda? Bo niby na co ja nadam się temu zespołowi? Ja nawet dobrze po angielsku nie umiem mówić. Jak ja się dogadam?
Nie dzwoń.
Tak Evil. Nie zadzwonię. Gnę karteczkę w ręce i wrzucam ją do śmietnika.
- Mary - słyszę głos Laury.
- Co? - warczę.
- You should call him - mówi Emily.
- No. - odpowiadam stanowczo.
- Why not? - pyta kobieta patrząc na mnie swoimi zielonymi oczami. To zabawne ona ma rude włosy i zielone oczy.
- 'Cause I don't like him? No. I hate him. His fucking face, hair and voice. I hate him at all.
- Mary, you don't even know him... Maybe he is nice?
- Pfff... Really? I don't think so. Obviously he's selfish, cheeky, kinda charming and handsome but I don't care.
- He is famous! - dodaje Laura z szerokim uśmiechem.
Mam ochotę jej przywalić.
- Don't you want to be famous? - pyta patrząc na mnie tak, że zachciewa mi się płakać.
Klnę cicho pod nosem i wracam do 'oceniania' książek.
To nie jest tak, że ja nie chcę, bo chcę. Ale nie mogę.

Wystarczy, że moi rodzice byli na tyle naiwni, że puścili mnie praktycznie samą na miesiąc do Londynu.
Oczywiście było im to na rękę. Nie plątam się im teraz pod nogami i oni spokojnie mogą nas przeprowadzić do nowego domu.

Moja młodsza o 10 lat siostra jest aktualnie u babci.

Nie mogę zrobić w okół swojej osoby zamieszania (czyt. ani ja ani Harry nie możemy się do siebie przywiązać, czy co gorsza w sobie zakochać) by potem bez słowa zniknąć.
Hipsterscy 'przyjaciele' odpowiedzieli by jednym pieprzonym akronimem: YOLO, którego sami zapewne zbytnio nie ogarniają, ale takie coś to ze 100 do kolejnego jakże mądrego skrótu SWAG (który, w pierwotnym znaczeniu nie chcąc nikogo obrazić oznacza Secretly We Are Gays).

Z tego wszystkiego wywnioskować można,  że nie chcę skończyć jako nieletnia matka.
Zbyt dużo się tego naoglądałam na MTV.
- Jak ty nie zadzwonisz,  to ja to zrobię! - ostrzega mnie Laura,  a ja wiem,  że ona nie żartuje.
-Możemy porozmawiać w cztery oczy? -pytam.
-Yup - Idziemy na zaplecze.  Emily nic nie mówi i wydaje się mnie rozumieć.
- Jestem pewna,  że wiem co chcesz powiedzieć - wyprzedza mnie Laura - I w pełni się z tobą zgadzam, ale jest jedna rzecz, o której zapomniałaś.
Dobrze wiesz, że powinnaś zadzwonić. Oni mają to wszystko, no wiesz... gitary, perkusje, mikrofony, studia nagraniowe,  kasę. .. chyba zawsze tego chciałaś.
Laura uderza w mój najczulszy punkt tak trafnie,  że nawet Captain Evil nie wie co odpowiedzieć.  Zapomniałam, że Laura zawsze wie więcej.
-Chcesz żebym ich wykorzystała? - pytam podejrzliwie.
-Nie - uśmiecha się bezczelnie - Chcę żebyś na tym zyskała.



________________________________________
Kolejny rozdział!!
pisany jedynie oczami Mary...
co o nim myślicie?
wydaje mi się, że jako tako wyszedł...
zdaję sobie sprawę z tego, że Mary wszystko hejtuje, a na pewno Harrego i całe One Direction, ale spokojnie zmieni się jej :p
nie mogę się doczekać następnego rozdziału, który będzie już JUTRO wieczorem??
kto się cieszy???
KOMENTUJCIE!!

21 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Wybaczysz mi małą liczbę komentów w poprzednim?

      Usuń
    2. Rozdział podobał mi się...

      Usuń
    3. Nikol kiedyś ładnie opisała takie uczucie: OMG

      Usuń
    4. no co ty nie powiesz??
      zastanowię się co do komentarzy :p

      Usuń
    5. Hmmm.... kto robi spam specjalnie dla Miss? Przyłączy się ktoś? Samej spamić mi się nie chce...

      Usuń
  2. Takie uczucie, że komuś się coś podoba, ale nie wie co powiedzieć :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Genialny *.*
    Ja cie pisz nastepny rozdzial :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Hahah Catalina's spam xd Super, że piszesz zdania po angielsku. To zprawia, że Twój blog wyróżnia się z tłumu:)) Rozdział jest po prostu boski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki :p
      ej, ja już chcę dodać następny???
      Kto za?

      Usuń
    2. Ja też chcę! I to dzisiaj!
      Pamiętaj o tym, żeby wysłać swojego maila Nicol:))

      Usuń
    3. Już wiem o czym napisze xd
      Napisałam maila i otrzymalam odpowiedz :)

      Usuń
  5. Ej świetny rozdział! Captain Evil przypomina mi trochę hmm... mnie? :D
    Dawaj następny jak najszybciej bo już nie mogę się doczekać. :D

    Zapraszam na nowy rozdział, który właśnie się pojawił! :)
    http://all-our-life.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. nie wyszedł jako tako :) jest cudowny ;** na prawdę :) ejj no niech ona dzwoni, ale nie żeby właśnie zyskać itd, niech się zakocha iwgll może zostanie tam na zawsze :)


    wpadnij do mnie ;** http://darkhopeofloveandpain.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń