poniedziałek, 20 stycznia 2014

8. Kidnapping.

Rozdział dla: Katie Jankowska

*Zayn*
Ja, Liam i Hazza siedzimy w budynku na przeciwko księgarni, który jest małą, miłą restauracją.
Niall już do nas jedzie.

Z każdą minutą czuję to miłe podekscytowanie, gdy zbliża się upragniona godzina.

- Musicie uważnie słuchać. Jak powie, że mnie chce to będzie dobrze, a jak nie to wy wkraczacie do akcji.
Plan Harry'ego jest prosty.

Chłopak ma mikrofon w klapie swojej marynarki. Będziemy słyszeć całą ich rozmowę. Jeżeli ta dziewczyna zgodzi się na bycie z Harrym, to będzie dobrze, ale jak się nie zgodzi, to ja i Liam mamy ją zwinąć i przewieźć do domu Harrego, autem Nialla.

Strasznie się ucieszyłem jak się dowiedziałem o tej akcji. Przygotowałem nawet specjalny środek nasenny, gdyby była zbyt ruchliwa.

Horan parkuje swoje czarne BMW centralnie przed wejściem, mimo komentarzy jakiś ludzi przed restauracją, zostawia tam samochód.

Wchodzi do środka i się rozgląda. Harry macha do niego.

- Siema głąbie! - mruczę.
- Jak się czuję Gi? - pyta Harry. Młody, niepoprawnie romantyczny, zagubiony w sobie Harry.
- Siema. Dobrze, Tom się nią opiekuje... - obaj z Hazzą spuszczają głowy.

Chyba jestem jedynym facetem przy tym stoliku bez problemów miłosnych. Mam Perrie od bardzo dawna i kocham ją nad życie. Teraz nawet planujemy ślub. Jest całym moim szczęściem. Nie mówiłem jeszcze o tym chłopakom bo nie chcę ich bardziej zdołować. Nie teraz. Nie po tym co zrobił Louis.
Niall z Harry'm stracili trochę radość życia. No i obaj zazdroszczą Tom'owi miłości. A ile ja bym dał, żeby być choć w połowie tak przyjazny jak on. Dziewczyny kleją się do niego przez okulary ( pewnie wiecie, co mówiła Marylin Monroe o okularnikach w "Pół żartem, pół serio") gitarę, ukulele i styl.
Trochę jak rozczepany romantyk.
No i Tom pisze świetne piosenki. Nie wpadłbym na połowę tekstów, które on wymyślił (np. Irresistible).
A ja? Wyglądam jak kryminalista i nie wzbudzam tym zbytniego zaufania u lasek. To, aż dziwne, że Perrie się we mnie zakochała.
O tej porze restauracja jej prawie pusta.
Jestem tak padnięty, że nie miałbym siły nawet na jeden, głupi autograf.
Dopijam czarną, fusiastą kawę i zbieramy się do wyjścia.

Obserwujemy jak Mary zamyka księgarnię.
Ubrana jest w dość modną ostatnio, flanelową, kraciastą koszulę, czarne dżinsy i buty na wysokich platformach. Wygląda dokładnie tak, jak wyobraziłbym ją sobie, gdybym wiedział, że pracuje w księgarni. Chociaż może odjął bym parę kilo.

*Mary*
- Nie zadzwoniłaś! - słyszę za sobą czyjś głos. Pięknie Mary, w końcu cię znaleźli. - Wiesz, że ja nie omal postradałem zmysły? Martwiłem się o ciebie - wysoki chłopak wysiada z czarnego samochodu zaparkowanego na ulicy i obejmuje mnie ramieniem. - Nigdy więcej mi tak nie zrobisz. Och co ja mówię, ja cię już nigdy nie opuszczę. Zawsze będziemy razem.
- What? - dziwię się. - Wait - zrzucam jego rękę z moich ramion i odwracam się do niego twarzą. Czyli oni nie chcą mnie zabić. Tu chodzi tylko i wyłącznie o Harrego, który patrzy na mnie naiwnymi, zielonymi oczami. Cierpliwie czeka, aż powiem to co zamierzam. Budzę Captain Evil w mojej głowie. Jest chętna do zrobienia awantury, ale ja muszę ostudzić jej zamiary.
- Znasz mnie może z 5 minut i już planujesz mi życie? - pytam. -  Nie wszystko jest takie łatwe i barwne jak u ciebie. Cały świat nie kręci się w okół niesamowitego, śpiewającego Harrego. Są ludzie, chociażby ja, których gówno obchodzi co ty i twoi superhiperzajebiści przyjaciele robicie - dajesz Mary, dasz sobie radę. Skończ z tym, zanim się zacznie. -
Ugh. Rozumiem, że to twoja praca, ale nie mieszaj mnie w to. Chcę być zwyczajną osobą, chcę dojść do czegoś w życiu za pomocą swojej własnej, ciężkiej pracy. I ja na prawdę o ciebie nie dbam, Styles. Jesteś mi tak samo obojętny jak to co się będzie działo w Anglii jak stąd wyjdę.
Harry - nagle moje zdeterminowanie ustępuje - ja się nie przywiązuję - Co się dzieje? Co jest nie tak? Dawaj, opieprz Harrego!
Niespodziewanie moja ręka opada na jego klatkę piersiową. Jest dużo wyższy mimo, że ja mam swoje pięcio-centymetrowe creepers'y. - znikam zanim ktoś zdąży się przyzwyczaić do mojej obecności - kłamię. Jezu, Mary co tu robisz??
- You can stay with me - mówi chłopak wpatrzony w moje oczy - I will protect you - bierze moją dłoń w swoje dłonie -
Mary, you have no choice. You must be with me. Together will be better.
- Nic nie rozumiesz - mówię. Czy to tak trudno ogarnąć? Jedno krótkie 'nie'? - Mnie jest dobrze tak jak jest. Bez ciebie - mówię dosadnie, tak żeby zrozumiał.
- Skoro tak - Harry spuszcza głowę. To, aż dziwne, że ustąpił tak szybko.
- Następnym razem, to ty bierz numer od dziewczyn - wołam wesoło odwracając się.
- Nie będzie następnego razu.

______________________________
przepraszam dopiero wróciłam ze szkoły :p
taki tytuł xd
adekwatny :)
następny rozdział koło środy jeśli będzie 20 komentarzy :)

tak.

zapraszam również na drugiego bloga:
http://allyouneversaytome.blogspot.com/
i na
http://nialllovebigos.blogspot.com/
gdzie za niedługo pojawi się mój pierwszy imagin :)
ZOSTAŁAM WSPÓŁBLOGERKĄ!!!


                                        na koniec łapcie mojego chłopaka <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3



31 komentarzy:

  1. Mówiłam już, że świetnie piszesz?

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz dwa blogi i wspótworzysz jeden. Łał! Że ty masz na to czas!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie KT ma tak samo... A Nicol na jeden i wspótworzy drugi...

      Baby, jesteście wielkie!

      Usuń
    2. Eee tam. Za to wy macie fantastyczne pomysły . Ty, Miss, Nicol...

      Usuń
    3. A ty nie masz?! Żart, prawda?!

      Usuń
  3. Widziałaś, że wczoraj coś u mnie dodałam?

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmm... mówiłam już, że nienawidze deszczu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A szczególnie mokrych ludzi w autobusie?

      Usuń
    2. A ty co o nich myślisz?

      Usuń
    3. Mam autobusową fobię!
      To chyba wszystko wyjasnia :c
      A deszcz lubie, gdy nie musze sie ruszac z domu (nie ma takich dni xd)

      Usuń
  5. Jaka gangsa w ogóle :D
    Ciekawie, ciekawie. Liczę, że jednak przemyśli sobie propozycję Harry'ego! :)
    Czekam na kolejny.

    www.all-our-life.blogspot.com
    Zaktualizowałam zakładkę 'Bohaterowie' więc zachęcam do zaglądnięcia.

    OdpowiedzUsuń
  6. OMFG! Rozdzia£ dla mnie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Teoretycznie jest już 20, ale Catalina kazała mi 10 xd

    OdpowiedzUsuń
  8. Jestem ciekawa czy ją porwą xd

    OdpowiedzUsuń
  9. Masz uroczego chłopaka :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie mogę się doczekać Twojego ima na MM

    OdpowiedzUsuń
  11. Ha! I jest 10 from me

    OdpowiedzUsuń
  12. *reklama*
    Zapraszam na nowy rozdział, który właśnie się pojawił. :)
    http://all-our-life.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Strasznie się ucieszyłem jak się dowiedziałem o tej akcji. Przygotowałem nawet specjalny środek nasenny, gdyby była zbyt ruchliwa. Nie wiem dlaczego ale jak to przeczytałam to zaczęłam się śmiać jak głupia :D

    ejj smutno :( Mam nadzieję, że Oni się będą spotykać i że Ona przemyśli sobie wszystko :) Kocham Cię ;**

    I will protect you <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten ostatni wers twojego kom to cytat z pewnego obrazka z Josh'em Hutcherson'em <3 tak mi zapadł w pamięci xd

      Usuń